During our second day in Iceland, we went to see what Reykjavik’s surroundings have to offer. We headed for Duushús near Keflavik first, an Art and Heritage Museum as well as Maritime Center. I was delighted there, as I love vintage!
//
Podczas naszego drugiego dnia pobytu, pojechaliśmy zobaczyć, co otoczenie stolicy ma do zaoferowania. Wpierw skierowaliśmy się w pobliże Keflaviku, do muzeum i centrum marinistycznego Duushus. Byłam tam wniebowzięta, gdyż uwielbiam stare, użytkowe przedmioty.
Just a stone throw from Duushús, on the other side of a small port, there is a giant’s Giganta Cave, a place our children insisted to see 🙂
//
Rzut kamieniem od Duushús, po drugiej stronie niewielkiego portu, znajduje się grota olbrzymicy Giganty. Miejsce, które koniecznie chciały zobaczyć nasze dzieci.
Our next stop was Garður lighthouse, where we took some pictures and headed further for Geopark. // Naszym następnym przystankiem była latarnia w miejscowości Garður, gdzie zrobiliśmy kilka zdjęc, aby ruszyć dalej w kierunku Parku Geologicznego.
Iceland lies between two tectonic plates: Eurasian and North American, on one of the world’s major plate boundaries, the Mid Atlantic Ridge. On Reykjanes Peninsula near Sandvík, you can see The Brigde Between Continents.
//
Islandia leży na granicy dwóch płyt tektonicznych: Euroazjatyckiej i Północno-Amerykańskiej, na Grzbiecie śródatlantyckim. Na Półwyspie Reykjanes, w pobliżu miejscowości Sandvik, można zobaczyć Most Pomiędzy Kontynentami.
Next place we visited was at Gunnuhver, where we could see an Earth’s breath in its purest example. The area is full of mud pools and steam vents. There’s a legend that a female ghost Gunnuhver was trapped in one of the springs.
//
Następnym miejscem, które odwiedziliśmy były geotermalne tereny Gunnuhver (nazwa pochodzi od kobiety-ducha o tym samym imieniu, która ponoć wpadła do jednego ze źródeł). Teren jest pełen parujących, błotnych studzienek oraz gorących, parujących szczelin.
On our way to another geothermal area, Krýsuvík, we stopped at Salatangar – abandoned and ruined fishing village. There we were also caught by the rain.
//
W drodze to kolejnych rejonów geotermicznych, Krýsuvík, zatrzymaliśmy się przy opuszczonej i zrujnowanej osadzie rybackiej Salatangar. Tam też złapal nas i porządnie zlał deszcz.
And finally we reached Krýsuvík are Seltún. You can see from the distance columns of steam whereas bubbling mud pools give off a very specific odour of sulphur. Banks around the hot springs are coloured green, yellow and red.
//
W końcu dotarliśmy do Krýsuvíku i Seltún. Kłęby wydobywającej się z ziemi pary widać już z odległości a bulgoczące błotne źródełka wydzielały bardzo charakterystyczny siarczany odór. Cały teren to feria barw i kolorów.
And look what we found on our way back to Reykjavik! // A oto co zobaczyliśmy w drodze powrotnej do Reykjaviku! 🙂
O Reykjanes pisała również Ewa z Daleko Niedaleko. Zajrzyjcie też na jej bloga i piękne zdjęcia.
Cudnie tam! 🙂 Surowo i pięknie.
LikeLiked by 1 person
Powiem Ci Matti, że skala tej surowości poraża!
LikeLiked by 1 person
Cudowne zdjęcia 🙂 i to serce ❤ pięknie :). Też uwielbiam oglądać starocie :). Pozdrawiam 🙂
http://www.peacehappinessfamily.blogspot.tw
LikeLiked by 1 person
Dziekuje Natalia!
LikeLike