As I mentioned in the “Croatia – a paradise on Earth” post, we decided to book two accommodations to take the most of visiting Croatia. So after a few sweet days in Dalmatia, we packed our cars again and set off to Dubrovnik. The whole journey took us a couple of hours and we had to cross the border with Bosnia and Herzegovina to get to the other part of Croatia. Most of the way benefited with splendid views of sea, islands and hills.
//
Jak już wspomniałam w poście “Croatia – a paradise on Earth”, zdecydowaliśmy jak najbardziej skorzystać z pobytu w tym pięknym kraju i zobaczyć jak najwiecęj. Dlatego, po kilku dniach pobytu w Dalmacji, wyruszyliśmy do naszego drugiego miejsca pobytu – Dubrownika. Cała podróż zajęła nam kilka godzin, musieliśmy też przekroczyć granicę z Bosnią i Herzegowiną, aby dostać się w drugą część Chorwacji. Większość drogi obfitowała w przepiękne widoki morza, wysp i wzgórz.
On our way down to Dubrovnik. // W drodze do Dubrownika.
Our stop for lunch in Bosnia and Herzegovina. // Przystanek na lunch w Bośni.
Dubrovnik welcomed us with magnificent view of Marina and huge passenger ships docking in there. After another quick unpack in our spacious apartment with a lovely sea view, we had a short recon of nearest shops and we were ready to head to town.
//
Dubrownik przywitał nas widokiem pięknej mariny z ogromnymi, pasażerskimi statkami, przycumowanymi u jej wybrzeży. Po kolejnym rozpakowaniu i szybkim rozpoznaniu okolicy oraz najbliższych sklepów, byliśmy gotowi, aby ruszyć w miasto. 🙂
The entrance to one of the most beautiful old towns in the world // Wejście do jednej z najpiękniejszych starówek na świecie.
The very next day I discovered lemons and pomegranates growing just under our balcony! // Następnego dnia odkryłam, że pod naszym balkonem rosną cytryny i granaty!
After delicious Croatian breakfast, we decided to have a nice swim in one of Dubrovnik’s beaches and to go to a cable car we’ve seen in one of the leaflets, our host left for us in the apartment.
//
Po pysznym Chorwackim śniadaniu, złożonym ze świeżego pieczywa, pysznych serów i pomidorów, zdecydowaliśmy zażyć kąpieli na jednej z plaży Dubrownika oraz wybrać się na kolejkę linową, którą wypatrzyliśmy w jednej z ulotek, pozostawionych przez naszą gospodynię.
Beautiful narrow streets of the old town and little shops with local produce. // śliczne wąskie uliczki starego miasta oraz sklepiki z lokalnymi produktami
I was in constant amazement how clean the sea is! // Byłam w ciągłym zachwycie nad czystościa morskiej wody!
And here we go up in a cable car! / No i jedziemy kolejką podziwiać Dubrownik z góry!
Isn’t it amazing? // Czyż nie jest cudowny?
After getting down, we had a dinner and another stroll in town as we couldn’t have enough! / Po zjechaniu na dół, poszliśmy coś zjeść a następnie na kolejny spacer po mieście, którego ciągle nie mieliśmy dosyć.
Once, we came across these mysterious door in a stone wall… // Naraz napotkaliśmy to tajemnicze wejście w kamiennym murze….
… and that’s what we found out on the other side! // … a oto co znalezliśmy po drugiej stronie!
A bar!
Our last day we spent mainly on swimming, sunbathing and shopping sadly thinking our holidays are nearly over.
//
Nasz ostatni dzień spędziliśmy głównie na pływaniu, opalaniu i zakupach, z nostalgią mysląc, ze nasz czas w tym cudownym miejscu już sie kończy.
I know I said, I don’t travel twice in the same place but I think I could make an exception, just for Dubrovnik! 🙂
//
Wiem, mówiłam już, że nie podróżuje dwukrotnie w to samo miejsce, ale dla Dubrownika zrobiłabym wyjątek!